Moje zimowe BEAUTY ESSENTIALS
Jeśli mnie znacie prywatnie albo jesteście tutaj ze mną od początku… dobrze wiecie, że do pielęgnacji podchodzę dokładnie tak jak to mody. Wolę mieć tak w szafie jak i w łazience, mniej kosmetyków ale za to takich, które naprawdę lubię i które są świetnej jakości. Jeśli natomiast przywiążę i przekonam się do konkretnej marki to jestem jej wierna (i chętnie ją polecam). Zanim więc wrócę do postów o modzie, poznajcie moje ulubione kosmetyki i suplementy bez których nie wyobrażam sobie mojej kosmetyczki…
MIYA czyli jestem gotowa
Kosmetyki marki MIYA to była miłość od pierwszego użycia, ale … po fantastycznym kremie Hello Yellow, o którym pisałam już rok temu, postanowiłam przetestować kolejne bestsellery marki. W moje ręce trafił krem I am Coco Nuts wraz z mgiełką (a raczej esencją) z tej samej serii. Efekt? Podrażniona skóra i męczący zapach kokosa na twarzy. Wróciłam wówczas do swojego ulubionego kremu nawilżającego Embryolisse i postanowiłam, że nigdy więcej nie będę eksperymentować z kosmetykami tylko dlatego, że są polecane przez wizażystki. Tymczasem w moje ręce podczas sesji zdjęciowej wpadło serum marki MIYA! Od tej pory nie wyobrażam już sobie zimowej pielęgnacji bez niego i olejku do mycia twarzy tej samej marki. Aktualnie testuję również peeling i maseczki Miya i również zapowiada się, że zostaną ze mną na dłużej.
Yope i fantastyczne balsamy
Jeśli nie miałyście okazji testować kremów do rąk polskiej marki Yope, polecam Wam jak najszybciej wpisać je na listę zakupów. W mojej torebce od kilku sezonów nie może zabraknąć różowej tubki obłędnie pachnącej imbirem i drzewem sandałowym. Jeśli nie lubicie słodkich zapachów koniecznie przetestujcie wersję pachnącą szałwią i zielonym kawiorem (!). Generalnie nie byłam fanką kremów do rąk bo wszystkie, ktore do tej pory testowałam były za tłuste i zbyt wolno się wchłaniały. Naturalne kremy Yope polubiłam bo nie tylko fantastycznie pachną ale (co dla mnie najważniejsze) błyskawicznie się wchłaniają. Kupując kosmetyki staram się wybierać te o jak najbardziej naturalnym składzie … tutaj również marka Yope Was nie zawiedzie. W żadnym z kosmetyków nie znajdziecie SLS-ów, peg-ów, parabenów ani olei mineralnych.
CHANEL i bezkonkurencyjne cienie do powiek
Nie wierzę w teorię, że tylko drogie kosmetyki są skuteczne i zawsze są świetnej jakości. Wielokrotnie zdarzało mi się wyjść z Sephory z podkładem Diora czy tuszem Estee Lauder… a potem żałować wydanych pieniędzy. W przypadku cieni do powiek marki Chanel było jednak inaczej. Fantastyczne kolory, świetna trwałość i łatwe blendowanie utrzymują je już od kilku lat na mojej liście must have. Dodatkowy plus za piękne atłasowe woreczki, w które marka pakuje kosmetyki. Są stosunkowo drogie ale wystarczają na naprawdę długo przy założeniu, że malujecie oczy nieregularnie, tak jak ja.
ZADIG &VOLTAIRE This is Her!
Obok Womanity Muglera – moje ulubione perfumy. Nieoczywiste, oryginalne, eleganckie i fantastyczne na każdą okazję. W nucie głowy dominuje arabski jaśmin wzbogacony różowym pieprzem. W sercu zapachu rozbrzmiewają akordy kasztanów i wanilii. W bazie odnajdujemy intensywne, nieco mleczne, nuty drzewa sandałowego – znaku rozpoznawczego zapachów Zadig&Voltaire. Uwielbiam nie mniej niż ubrania tej marki!
URIAGE i woda, bez której nie wychodzę z domu
Jeśli macie bardzo wrażliwą cerę – wiecie jak trudne są dla niej do przejścia ciągłe zmiany temperatur. Moja twarz po wyjściu na mróz najczęściej robi się różowa już po kilku minutach. Nie pomaga jej bynajmniej suche powietrze w ogrzewanych pomieszczeniach ani długie gorące kąpiele. Dlatego przez okrągłe 6 miesięcy w roku ratuje mnie zapas wody termalnej Uriage. Testowałam wodę marki Avene i Vichy (też polecam je Wam z czystym sumieniem) ale jeśli podobnie jak mnie, zdarza Wam się często używać wody termalnej do demakijażu i nawilżania twarzy w ciągu dnia – ta marki Uriage posłuży Wam dużo dłużej.
BOURJOIS tusz i krem BB
W kilku słowach, bo marki Bourjois przedstawiać chyba nie muszę. Krem BB Healthy MIX okazał się kilka miesięcy temu świetną alternatywą dla mojego ulubionego BB marki Clarins. Jest jaśniejszy, lżejszy i fantastycznie zgrywa się z moją wrażliwą skórą. Z tej samej serii zdarza mi się używać również korektora i z czystym sumieniem polecam tak sam krem jak i korektor. Idąc za ciosem, a raczej promocją w Super- Pharm, kupiłam również czarny tusz Volume Reveal i róż tej marki. Z obu jestem bardzo zadowolona!
SOLGAR tran kompleks i probiotyk
Jesienią i zimą przed przeziębieniem, codziennie, ratują mnie suplementy Solgar i imbir. Tran tej marki wyróżnia dodatek kwasów EPA i DHA oraz witaminy A i D. Nie zawiera glutenu, laktozy ani substancji słodzących co czyni go odpowiednim dla niemal każdego. Jeśli dodatkowo chcecie wzmocnić odporność warto przetestować probiotyk tej marki Advanced Multi-billion Dophilus. No i na koniec imbir… nie tylko w herbacie ale i w sokach. Rozgrzewa i stawia na nogi nawet w ponure, mroźne poranki.

You may also like
Profesjonalna sesja zdjęciowa na Tindera we Wrocławiu
Pracując z profesjonalistami możesz mieć pewność, że Twój wizerunek przyciągnie interesujące Cię kobiety i będzie autentyczny. Jak rozegrasz wzrost zainteresowania na Tinderze czy IG zależy od Ciebie ale…
czytaj...Poznaj LUMIVITAE w studiu make me.
CellPower Lumivitae generuje najczystszą wodę bogatą w wodór, dostarczając szeroki zakres korzyści zdrowotnych, popartych badaniami. To gamę changer w dziedzinie wellness i medycyny holistycznej której teraz możesz doświadczyć odwiedzając studio make me.
czytaj...TRENDY 2024 kolory fasony i tendencje na najbliższy rok
Share on FacebookShare on TwitterShare on Pinterest Zjawisko trendów – tych w skali mikro i makro oraz tych które zawładnęły mainstreamem czy social mediami jest dla mnie niezmiennie ciekawe. To co w modzie fascynowało mnie od zawsze to to jak […]
czytaj...
All rights reserved © 2025 Make-me.pl