Bardzo lubię pracować z męską częścią moich klientów ze względu na ich często analityczne i minimalistyczne podejście do garderoby. Less is more czyli praktyczny wymiar ubrań i dodatków to priorytet zaraz po jakości i wygodzie… z czym się w 100% zgadzam. Jednak ten post będzie traktował o tym co nierzadko zdarza mi się słyszeć od moich klientów dopiero po wspólnych zakupach oraz w trakcie metamorfozy ich wizerunku. Będzie o tym czego się obawiali i dlaczego. Mam nadzieję, że dzięki niemu odpowiem na pytania wielu mężczyzn, które nie padają podczas naszej pierwszej rozmowy, a na które odpowiedzi chcieliby dostać zanim się jeszcze poznamy…

Czy będę wyglądał modnie czy męsko?

To pierwsza obawa wielu klientów rozważających współpracę ze stylistką. Finalnie, ponieważ funkcjonuję w tej branży od wielu lat, słuszna. Wielu mężczyzn, ale i wiele kobiet, postrzega nas, stylistów, jako osoby ślepo podążające za trendami i dążące do bezwzględnego wykorzystania ich potencjału w pracy z klientami indywidualnymi. Z mojej perspektywy o ile śledzenie, znajomość trendów czy generalnie tendencji w modzie, jest absolutną podstawą do nazywania się profesjonalnym stylistą, o tyle używanie ich prywatnie czy w pracy z klientami to już wyższa szkoła jazdy. Świetny stylista umiejętnie wybierze z trendów te, które zagrają z Twoją osobowością, stylem życia, celem zmiany wizerunku oraz Twoim stylem. Potraktuje modę jako narzędzie do osiągnięcia wspomnianego celu (może to być np. awans lub atrakcyjny wygląd na randkach). Doświadczony i mądry stylista weźmie pod uwagę również atuty Twojej urody, sylwetki i charakteru finalnie łącząc w  Twojej nowej szafie męskie, a zarazem modne elementy. Nie każdy chce nosić kaszkiety, różowe koszule i nie każdy będzie się dobrze czuł w dopasowanych jeansach. Jeśli trafiłeś na stylistę, który Ci je narzuca, moja rada… natychmiast przerwij tą współpracę.

Czy mój budżet pozwala mi na pracę z osobistą stylistką?

Często pojawiające się pytanie to pytanie o budżet jaki mój klient powinien przeznaczyć na zakupy. Nie bez powodu padło tutaj słowo ”powinien”. Faktycznie wielu mężczyzn jest przekonana, że stosunkowo mały budżet na zakupy uniemożliwa im zbudowanie docelowej garderoby i spektakularną metamorfozę wizerunku. Prawda jest taka, że pytanie o dostępny i komfortowy dla klientów budżet pada najczęściej z moich ust ponieważ to ja dopasowuję plan zakupów i ich miejsce właśnie do niego. Jeśli masz do dyspozycji na metamorfozę swojej szafy i wizerunku niewielką kwotę to faktycznie lepiej poczekać chwilę i zaplanować zakupy ze stylistką na czas kiedy do dyspozycji będziesz miał np. dwa razy więcej. Powód jest jeden: chcę żebyś jak najlepiej wykorzystał czas spędzony ze mną i wspólne zakupy, a zbyt duże ograniczenie w kontekście budżetu jaki możesz na nie przeznaczyć może Cię niepotrzebnie stresować. W przypadku kiedy moi klienci wolą uzupełniać szafę etapami i zaplanować/ podzielić na nią wydatki, wówczas najczęściej sugeruję uzupełnienia zakupów w formie online. W obecnej sytuacji jest to bardzo częsta opcja i nie ukrywam… bardzo rozsądna i wygodna dla moich klientów. Zupełnie inaczej natomiast planujemy budżet kiedy jedynie uzupełniamy garderobę, a nie budujemy ją od podstaw.

Czy powinienem mówić stylistce w jakim celu chcę przejść metamorfozę?

Każdy z moich klientów ma inny charakter. Jednym łatwiej na wstępie powiedzieć w jakim chcą zmienić swoją garderobę, wizerunek, a inni woleli pozostawić te informacje dla siebie. Praca z doświadczoną stylistką daje Ci pewność, że pracujesz z osobą, która potrafi czytać między wierszami i dopasuje komunikację między wami do Twoich potrzeb i komfortu. Oczywiście im więcej o sobie powiesz lub napiszesz przed spotkaniem, tym dokładniejszy i trafniejszy plan na zmiany otrzymasz na starcie. Nie ma tutaj jednak dobrych lub złych celów. Nie oceniam Twoich powodów dla jakich chcesz zmienić swój wizerunek. I na koniec najważniejsze: w mojej pracy stawiam na 100% dyskrecję. Nie znajdziesz swoich nieautoryzowanych zdjęć w internecie po zakończeniu współpracy (to właśnie dlatego nie znajdziesz tutaj zdjęć przed i po moich klientów) oraz nie podzielę się tym co mi mówisz z nikim innym.

Mam nadzieję, że rozwiałam choć część z Twoich wątpliwości. Jeśli jednak nadal masz do mnie pytania na jakie znalazłeś tutaj odpowiedzi, napisz do mnie lub zadzwoń. Mam nadzieję, że już wkrótce zyskasz pewność, jak wielu moich klientów, że powierzyłeś swój wizerunek w dobre ręce 🙂

fot INDITEX, Zara, Massimo Dutti